Imprezy dla dzieci
O zimie w bibliotece
Co to, co to? Kto to stoi przed biblioteką? W poniedziałkowy, bardzo i słoneczny poranek 27 stycznia do biblioteki na kieleckim Czarnowie zawitała roześmiana grupa przedszkolaków z Przedszkola Samorządowego nr 29 w Kielcach. Ferie w toku, a mali odkrywcy postanowili zgłębić swoją wiedzę o zimie. Jak tu bajać o mroźnej porze roku, gdy za oknem brak śniegu, a temperatura sięga kilku stopni powyżej zera. To nie kłopot, gdy uruchomimy swoją wyobraźnię. W dziale dla dzieci panuje magiczna atmosfera. „Latający” dywan zabrał miłych gości do krainy pełnej śnieżnych zasp, gdzie panuje lekki mróz i wesoło płonie ognisko – do królestwa Pani Zimy. Wszystkie miejsca zajęte, pora na zimowe bajanie. Dzieciaki z wielkim zainteresowaniem wysłuchały informacji o porach roku, szczególnie spodobały im się te dotyczące zimy. Odkryły ponad czterdzieści ciekawostek i faktów. Wędrując palcem po mapie odwiedziły najzimniejsze tereny na kuli ziemskiej – bieguny południowy i północny. Zimowe zwyczaje roślin i zwierząt nie stanowią już tajemnicy.
Wiedza zdobyta – pora na sprawdzian. Do wspólnej zabawy zaprosiliśmy pana Bałwana – to on zadawał wszystkim podchwytliwe zagadki. Jeśli jesteście ciekawi wyników – to informujemy, iż grupa odkrywców zdobyła maksymalną liczbę punktów. W czasie, gdy mili goście łamali sobie główki, gospodyni – Pani Zima przygotowała rozgrzewającą herbatkę. Po zakończonym etapie „bałwankowej zgaduj-zgaduli” pora na zimowe czytanie. Odpowiednią, zimową lekturą okazały się przygody żółwia Franklina.
Z niewielkich książeczek dzieci dowiedziały się, że można mieć zły dzień, jak ważna jest przyjaźń i że zima jest jedną z fajniejszych pór roku. Herbatka wypita, wspólna, pamiątkowa fotografia wykonana – pora wracać do ulubionej biblioteki.
Po raz kolejny „latający” dywan uniósł się w przestrzeń. Kilkuminutowy lot i oto lądujemy na przedszkolnym placu. Roześmiane dzieciaki gromkim „dziękujemy” pożegnały panią bibliotekarkę i pobiegły do przedszkola, by tam opowiedzieć innym o zimowej wyprawie.
I my tam byliśmy i wszystko opisaliśmy.