Niebieska Strefa A A+ A++

Imprezy dla dzieci

Przedszkolaki - Czytaki

2016-05-05

W słoneczny, czwartkowy poranek, 5 maja do naszej biblioteki zawitali niezwykli goście. Strasznej długości kolorowy wąż oraz gromadka roześmianych dzieciaków. Nie uwierzycie to przedszkolaki z pobliskiego Przedszkola Samorządowego nr 22 w Kielcach.

Kilka dni wcześniej, spacerując uliczkami osiedla, dzieci odkryły budynek z tajemniczym szyldem - Biblioteka. Wiedzione ogromną (jak na trzylatki) ciekawością postanowiły sprawdzić, co owo tajemnicze słowo oznacza. Niestety, długa majówka pokrzyżowała szyki małych detektywów. Lecz gdy tylko nadarzyła się okazja wraz ze strasznej długości wężem wyruszyły w towarzystwie ulubionej pani do owej „biblioteki”.

Z wielkim zaciekawieniem zajęły miejsca w części przeznaczonej dla najmłodszych użytkowników naszej biblioteki, straszny wąż zaś z przyjemnością zwinął się w kłębuszek na puchowej podusi. Dzieci pokonały nieśmiałość i z wielką ciekawością zadawały pytania, nie tylko te proste i łatwe. Z minuty na minutę pytań przybywało - dzięki pomocy Kacperka dzieci uzyskały odpowiedź na każde. To niewiarygodne, jak ciekawe są maluchy liczące zaledwie trzy lata.

Gdy przedszkolaki zapoznawały się z bohaterami ulubionych książeczek i bajek (m.in. Zygzakiem McQueenem, Bobem Budowniczym czy też Franklinem) wąż nieśmiało rozpoczął wędrówkę po bibliotece. Z zaciekawieniem obserwowaliśmy jego poczynania. Czego poszukuje ów niezwykły gość? I tu znowu z pomocą przyszedł nasz wielce uczony skrzat biblioteczny - Kacperek. Okazało się, iż zna on język zwierząt i dowiedział się, że strasznej długości gad poszukuje swojego imienia. Gdzie szukać pomocy? Oczywiście wśród zgromadzonych książeczek. Do wyboru przyłączyli się nasi milusińscy. Propozycje były różne - Wędrowiec, Długi, Felek. Po burzliwych poszukiwaniach wspólnie dokonaliśmy wyboru - wąż zyskał imię Kleofas. Imię to wszystkim bardzo się spodobało - Kleofas zmęczony zasnął na podusi, a my rozpoczęliśmy wielkie czytanie.

Z uśmiechem na buźkach milusińscy wysłuchali śmiesznych wierszyków Agnieszki Frączek (o rowerku, który bał się ratlerka) i Wandy Chotomskiej (oczywiście tych o rozbrykanych literkach). Niestety - pierwsza wizyta w bibliotece dobiegła końca. Kleofas, dumny ze swojego imienia, wraz z dzieciakami wyruszył w drogę powrotną do przedszkola. A tam, po dniu pełnym wrażeń, czekał obiadek i zasłużony odpoczynek. Miłym gościom mówimy - Do zobaczenia już wkrótce!.

P.S. Nowe imię strasznej długości węża spodobało się wszystkim w przedszkolu. Dumny Kleofas umieścił na drzwiach swego pokoiku wizytówkę z napisem: KLEOFAS - STRASZNEJ DŁUGOŚCI WĄŻ.